sobota, 17 marca 2012

Wiosna Wiosna Wiosna

Dziś w słońcu temperatura dochodziła do 20 stopni.
Wybraliśmy się z  małżonką nad Zegrze. Masa ludzi wpadła na ten sam pomysł co my, mnóstwo spacerowiczów.
Na zalewie jeszcze lód ale nie wolno po nim chodzić.
Oto kilka zdjęć z naszego spaceru.
kawałki szpilkującego lodu



To jest sposób na zimowanie

piątek, 16 marca 2012

Ciepło coraz cieplej

Nareszcie cieplej.
Dziś za oknem piękne słońce, wszystko wskazuje na to, że już niedługo wybiorę się na mazury.
Przygotowania do sezonu czas zacząć.
Mam już zapisane 2 strony szpejów, które muszę zakupić aby przygotować mojego Norfina do kolejnego sezonu żeglarskiego. Na razie jeszcze smacznie śpi pod plandeką ale już niedługo.
Ahoj żeglarze!!!
Przygotowania do pływania czas rozpocząć-:)

czwartek, 15 marca 2012

O wyczynach i tolerancji

Do napisania tego artykuliku skłoniła mnie gorąca internetowa dyskusja jaka pojawiła się po wypadku jaki przytrafił się Panu Janowi Lisewskiemu, polskiemu kitesurferowi. I nie chcę tutaj skupiać się na kwestii przygotowania tej ekspedycji, to z własnej perspektywy oceni Pan Jan.
Ja wiem, że nie wszystko można przewidzieć.
Dlaczego w ogóle wybrał się na taką wyprawę?
Spytano kiedyś bodaj jakiegoś znanego himalaistę po co chodzić w góry; odpowiedź była szybka i prosta - Bo są.
Dlaczego ja żegluję ? Nigdy się tak głęboko nad tym nie zastanawiałem. Wiem jedno moje życie bez żagli nie byłoby pełne.
Jednym do spełnienia wystarczy telewizor i ciepłe kapcie inni potrzebują trochę innych wyzwań.
Czy żeglowanie jest niebezpieczne - moim zdaniem, nie bardziej niż chodzenie po ulicach, a znajdą się tacy którzy powiedzą inaczej.
Dlatego też drażnią mnie i irytują oceny wyprawy Pana Jana Lisewskiego w stylu, głupota, nieodpowiedzialność, kto za to zapłaci itd.
Na szczęście międzynarodowe konwencje nakazują ratować życie za darmo.
Stosując ten styl ocen, można powiedzieć; głupotą jest przechodzenie przez jezdnię na czerwonym świetle, a tak postępuje mnóstwo ludzi.
Ja nie nazywam ich debilami, głupcami itp.
Ludzie popełniają błędy - sztuką jest wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów i starać się więcej ich nie powtarzać. 
Panie Janku pomimo że kitesurfing to nie moja bajka, i pewnie nawet bym się nie dowiedział, że wcześniej przepłynął Pan Bałtyk jestem za Panem.

Brawo dla wszystkich którzy pomagali w doprowadzeniu do szczęśliwego zakończenia.
Dobrze, że jest Pan cały i zdrowy. Mówi się, że co nas nie zabije to nas wzmocni.
Szkoda że się nie udało.

środa, 14 marca 2012

Deregulacja lepiej późno niż wcale

Od kilku już lat środowisko żeglarskie, w większości skupione wokół stowarzyszenia Samoster oraz Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych prowadzi szeroko zakrojone działania na rzecz deregulacji przepisów ograniczających swobodę żeglowania rekreacyjnego w Polsce. Efektem tych starań jest zniesienie obowiązku posiadania patentów dla żaglówek o dł. do 7,5 m oraz ostatnio liberalizacja przepisów dotyczących żeglarstwa motorowego(pisałem o tym w tekście o targach Wiatr i Woda).
Za deregulację zabrał się również Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin. 
Brawo Panie Ministrze...
Poluzowanie przepisów dotyczących żeglarstwa przynosi coraz więcej korzyści, stocznie budują jachty żaglowe i motorowe, tworzy się szeroka oferta czarterów. Firmy czarterowe coraz chętniej wypożyczają łódki bez patentu. Odbywa się to na zasadzie pewnego sprawdzianu umiejętności. Przepowiadany przez niektórych "armagedon" na wodzie wcale się sprawdził.
Wszak to nie kwity i patenty prowadzą jachty tylko ludzie. Rośnie również zainteresowanie szkoleniami nie dla "kwitów" ale dla podnoszenia własnych umiejętności i kwalifikacji. Samo stowarzyszenie samoster w niemal każdy wtorek organizuje w warszawskiej tawernie Korsarz wtorkowe spotkania edukacyjne.
Bardziej doświadczeni żeglarze dzielą się tam wiedzą z każdym chętnym, a frekwencja jest bardzo wysoka.
Oczywiste jest, że przedstawiciele zawodów których dotyka deregulacja, bronią swoich racji za wszelką cenę. Ale kropla drąży skałę i tak jak w przypadku naszych żagli nie będzie tragedii.
Kluczem w wielu przypadkach jest ubezpieczenie OC od prowadzonej działalności czy to dobrowolne, czy jak w przypadku wielu z tych deregulowanych zawodów obowiązkowe.
Notariusze będą nadal wydawać akty notarialne, różnego rodzaju taksówki będą nas wozić po miastach  a ja będąc z kumplami na starówce bez obawy, przed mandatem za nieposiadanie stosownych uprawnień do prowadzenia wycieczek będę mógł oprowadzić kumpli po ulubionych knajpach.
Gdyby się okazało, że jestem do niczego kumple by, mnie po prostu więcej ze sobą nie zabrali.